poniedziałek, 2 lipca 2012

Początek

Witam wszystkich serdecznie!

Czy quilling można nazwać hobby czy już sztuką?
Znam ( oczywiście tylko wirtualnie ) osoby, które osiągnęły w tej kwestii mistrzostwo. Podziwiam z całego serca.
Ale trzeba pamiętać, że jest to też świetna zabawa i mogą się w nią bawić
naprawdę wszyscy.
Muszą mieć tylko troszeczkę cierpliwości.
No, może czasem więcej niż troszeczkę ;-)

Bo gdyby mi ktoś powiedział, jakie cudeńka można robić ze zwykłego papieru,
nie uwierzyłabym. To trzeba zobaczyć i sprawdzić na własnej skórze.
Dla mnie prawdziwym objawieniem było zdjęcie wraz z opisem wykonania
takiej oto ślicznej małej choineczki:



( Zaznaczam, że to nie jest moja praca, pochodzi ze strony www.wielkiezarcie.com.
Tam można znaleźć dokładny opis wykonania. Czyż nie jest piękna?
I naprawdę bardzo prosta! )
Było to tuż przed Bożym Narodzeniem, kiedy to rozpaczliwie szukałam
jakiegokolwiek pomysłu na prezent dla Rodzinki.
Tradycją, którą sama sobie zresztą narzuciłam, stało się bowiem
dawanie prezentów własnoręcznie wykonanych, a tym razem - kompletna pustka!
Niestety moje pierwsze "prace" nie nadają się jednak do publikacji.
Ale już chyba wspominałam coś o cierpliwości...

Od tego czasu tak sobie tworzę, zwykle jednak wyłącznie na rodzinne lub "znajome"
okazje i uroczystości. 

Na przykład:

. . .



cudaczki w doniczce

. . .

kwiatuszki pokręcone i do tego całe błękitne


... i trochę bliżej


i jeszcze...

. . .


a tu już cały bukiecik ;-)




2 komentarze: